czwartek, 21 czerwca 2012

Chwila oddechu po aktywnym weekendzie

Jesteśmy już z powrotem. Wróciliśmy z festiwalu Need for street zadowoleni ale i bardzo zmęczeni.Już pierwszego dnia w Warszawie tęskniliśmy do naszego domu, otoczenia, bliskości lasu i spokoju. Musieliśmy zregenerowac siły w naszej sekretnym domku w lesie :)














Dziękujemy wszystkim którzy odwiedzili nasze stoisko na NFS, przyszli sie przywitać, porozmawiać, zobaczyć nasze prace na żywo. Było nam bardzo miło móc się z Wami spotkać :)

22 komentarze:

  1. O to mam pytanie a co robicie z psiakami podczas wyjazdów to tak w kontekście tego: http://ipsialapa.blogspot.com/2012/06/psi-los-przed-wakacjami.html
    W ramach dobrego przykładu oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie to wyjechaliśmy bez psów po raz pierwszy! Zostawiliśmy znajomych z naszymi 4 czworonogami z wielkimi obawiami i strachem ale niepotrzebnie:) Żadnych strat nie ma ale nie wiem czy to powtorzymy jeszcze kiedyś :)))) Jakoś tak tęskno za nimi :)

      Usuń
    2. Ja jeszcze nie wyjechałam a już tęsknie mój mąż mówi, że sobie w końcu odpocznie od mośków. Ciekwa jestem na ile to tylko taka gra;)

      Usuń
    3. Hahaha no ja też myślałam że odpocznę a jak już byłam od nich daleko to tęsknilam i odpoczywać od nich nie chciałam:))))

      Usuń
    4. Ale tak po prawdzie to jechać odpocząć do Warszawy to chyba był średnio dobry pomysł (wszyscy z Warszawy zawsze uciekają by odpocząć). Trzeba było się nad morze wybrać

      Usuń
    5. No jechaliśy w sumie w "interesach" na festiwal Need For Street :) Odpoczywać mieliśmy jedynie od psów bo wiadomo że nie od naszego wioskowego i leśnego spokoju:)))

      Usuń
    6. :)
      Miło mi, że moje afrykańskie potwory Ci się podobają . Tu słów kilka o Basenji które są mało popularne w Polsce
      http://ipsialapa.blogspot.com/2012/05/kotopsy-basenji-czyli-dziwolagi-z.html

      Usuń
  2. Zdjęcia są tak sugestywne, że mimo iż wyleguję się na mało wygodnej kanapie z kompem na brzuchu i sapiącą Hanka z boku - moja córcia, która śpi:), to mam wrażenie jakbym była w lesie, śpiewają ptaki, pachnie ziemia, szumią drzewa i woda bryka w oddali:) pysznie:)Zakochałam się w Was po uszy:) Zostaję:) Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia , a chatka cudna :) chętnie bym tam z Wami posiedziała :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne zdjęcia ,z przyjemnością je oglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bajeczne miejsce!, z pewnością daje dużo energii i schronienia przed upałem, z którym ciężko w mieście,
    pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku! Jak z bajki albo amerykańskiego filmu :D Zazdroszczę Wam wspólnej pasji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia, klimatyczne...buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. O matuleńko! Dech mi zaparło jak cudnie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. cudne zdjęcia - niemal poczułam zapach tego lasu
    miłej niedzieli
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne zdjęcia, wspaniałe okolice... ach!
    :):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coraz więcej ludzi ucieka w dzikość. Wieś. Sielanka. Spokój. Śpiew ptaków i szum strumienia... Ale pomimo tego i tak zostaje im to mocno "miastowe". Bo wieś posiada się w sobie. W sobie chowamy zdolność odnajdywania w przestrzeni bez zmiany świateł na zielony by móc krok uczynić. w sobie pielęgnujemy prawdziwy zachwyt ciszą a nie ten "modny" gdzie po godzinie słychać głosne wzdechnięcie i słowa "no to idziemy..."
    Jeżeli z całego znanego mi świata (a nie jest mały) miałabym pokazać palcem i powiedzieć głośno "Oni, to Oni" wskazując na tych co inspiracją i wzorem dla poszukujących wolności prawdziwej są... byłoby to i love nature of course :) Pozdrawiam Julia z szafy tosi :) nie wiem jak mogę u Was zostawić komentarz jako mój blog.. :( nie ma takiej możliwości :(

    OdpowiedzUsuń
  12. zdjecia poprostu nieziemskie!!! piekny blog ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. zazdroszczę, aż mi się łezka zakręciła...domek otoczony naturą, z dala od chaosu tego świata...no i psy ...pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest taki nasz domek"letniskowy" Mieszkamy w bardziej cywilizowanych miejscu ale na wsi choć wolelibyśmy właśnie tak :) Domek ten odwiedzamy jak chcemy się "zresetować"
      Pozdrawiam!

      Usuń